Po raz kolejny stajemy przed sklepową półką, czyli w tym przypadku dużym i trudnym wyborem. Tym razem naszym oczom ukazują się czapki. Czarne, niebieskie, czerwone, wzorzyste… Z pomponem, rogami, wiązane pod szyją… Asortyment szeroki – możliwości jest mnóstwo! Priorytetem jest oczywiście ochrona przed zimnem. Jednak w zależności od planów stosowania czapki w indywidualnych warunkach, powinna cechować się ona nie tylko wyglądem, ale i odpowiednimi właściwościami. Trzeba je znać, by selekcja stała się łatwiejsza.
Materiał, z którego będzie wykonane nasze zimowe nakrycie głowy odgrywa bardzo dużą rolę. Do niedawna najpopularniejsze były czapki wykonane z polaru. Są one bardzo ciepłe, lekkie, a do tego miłe w dotyku. Jedne z tańszych. Odpowiednio konserwowane mogą służyć nawet kilka sezonów. To jednak koniec pozytywów dotyczących tego typu czapek. Ich największą wadą jest bowiem całkowita przepuszczalność wiatru, co zdecydowanie pomniejsza grono użytkowników.
Idealnym, bardziej zaawansowanym technologicznie rozwiązaniem, jakie zostało wprowadzone do nowszych modeli polarowych czapek jest wszycie pomiędzy warstwę zewnętrzną, a wewnętrzną membrany typu Windstopper. Sprawia ona, że taka czapka staje się całkowicie nieprzewiewna. I choć ciężko nazwać ten materiał wodoodpornym, częściowo zabezpiecza także przed deszczem. Nie traci jednak przy tym swoich właściwości oddychających, czyli głowa nie poci się. Właściwości termiczne poprawiają się. Same pozytywy! Wiatroodporność cenią zwłaszcza narciarze, rowerzyści, motocykliści, a także spacerowicze lubiący zimowe wędrówki. To bardzo dobre rozstrzygnięcie dla osób, którym ciężko rozstać się z polarowymi dodatkami.
Podobne rozwiązanie zastosowane jest w czapkach wełnianych (zazwyczaj z dodatkiem elastycznej lycry). Jako że ich przewiewność jest mniejsza niż czapek polarowych, to często membrana wszyta jest tylko u dołu czapki, na kształt opaski. Zabezpiecza to newralgiczne punkty głowy przed nieprzyjemnym przewianiem.
Inne zastosowanie mają czapki wykonane tylko z materiału typu Softshell. To raczej rozwiązanie służące narciarzom i rowerzystom oraz tym, którzy dysponują drugim, np. polarowym nakryciem głowy, zakładanym w tym przypadku na wierzch. Taka czapka jako pojedyncza warstwa, mimo że nieprzewiewna, nie daje bowiem zbyt dużo ciepła. Ze względu na to, że jest cienka, stanowi konkurencję dla grubszych, jeśli na głowę zakłada się kask.
Opisane powyżej nakrycia głowy polecane są zarówno na co dzień, do użytku miejskiego, jak i na zimowe wyjazdy. Wybór jest ogromny. Według upodobań każdy znajdzie dla siebie coś stylowego. Gdzie kupować? Z pewnością nie na bazarach, ani w chińskich sklepach. Supermarkety, to też wątpliwe źródło. Niestety w tym przypadku cena najczęściej świadczy o jakości. Faworytem są więc sklepy turystyczne i sportowe, które oferują tylko znane, sprawdzone i markowe towary. Gwarancja na produkt daje pewność, że bez wahania można go używać w różnych warunkach.
Podobne kryteria oceny należy przyjąć przy zakupie rękawiczek i opasek, choć w tym przypadku wybór jest zdecydowanie mniejszy. Inwestując w rękawice, warto zdecydować się na model ze skórzanymi wzmocnieniami. Są one o wiele wytrzymalsze niż te bez wstawek. Zadowoli to zwłaszcza fanów kijków trekkingowych oraz narciarzy. Opaski – najlepsze są te z windstopperem i zapinane na rzep. Dzięki temu dopasowują się one do każdej głowy, więc w rezultacie zapewniają więcej ciepła. Tak samo jak w przypadku czapek, zarówno rękawice jak i opaski z membranami z wiadomych przyczyn górują nad zwykłymi polarowymi lub wełnianymi. Te ostatnie nie dają tyle ciepła. Ze względu na całkowity brak wiatroodporności, ich właściwości termiczne są słabe.
Z doświadczenia wiem, że warto inwestować w dodatki o dobrych parametrach i wysokiej jakości. Dzięki temu komfort użytkowania jest zdecydowanie większy niż w przypadku tandetnych produktów i podróbek. To niezwykle ważne podczas trudnych zimowych dni.
Anna Kędzierska