Piaszczysty skarb Bałtyku

Dziesiątki tysięcy złotych z miejskiej kasy może zapłacić Puck, byle tylko poprawić jakość piasku na swoich plażach. Bałtycki piasek miasto musi pozyskać od Urzędu Morskiego, który zajmuje się jego pozyskiwaniem. Jednak po ten surowiec miasto musi ustawić się w kolejce, bo chętnych nie brakuje.

A i Urząd Morski ma w swojej gestii sporo miejsc, w których piasek z konieczności dosypywać musi – takie jak np. na wiecznie narażonym na sztormowe ataki morza Półwyspie Helskim. Szalejące wiosną i jesienią sztormy regularnie zabierają kawałki plaż. Tak dzieje się nad Bałtykiem, ale również i nad spokojniejszą zatoką.

Idące w dziesiątki tysięcy koszty pozyskiwania dodatkowego piasku to dużo pieniędzy, ale i tak ten wydatek się miastu opłaca – przyznają samorządowcy. Latem bowiem plaże mogą przyciągnąć do miasta więcej turystów, co z kolei oznacza duże pieniądze dla wszystkich tych, którzy zarabiają na obsłudze ruchu turystycznego, od wypożyczalni sprzętu wodnego po pensjonaty czy sklepy. A plaże wysypane bałtyckim piaskiem cieszą się uznaną marką nie tylko wśród rodzimych turystów.

Do tego jednak by przyciągały one letników, potrzebny jest przede wszystkim dobrej jakości piasek. Miasto mogłoby wykorzystać ten, który leży na dnie Zatoki Puckiej, jednakże pod warunkiem że byłoby go dużo i miał odpowiednią jakość. To byłoby najtańsze rozwiązanie.

Inne źródła to Morze Bałtyckie lub też… okoliczne żwirownie. Żwir sypano np. na władysławowską plażę, tuż za elektrociepłownią, gdzie powstawał mur mający chronić półwysep przed sztormami. Kilka lat temu na pucką plażę awaryjnie trafił piasek ze żwirowni, ale nie znalazł on uznania w oczach osób korzystających z tego miejsca: plażowiczów, windsurferów i żeglarzy. Ze żwirowni miasto może kupować surowiec bez specjalnych zezwoleń. Z dna Bałtyku piasek można pozyskać za pośrednictwem Urzędu Morskiego. Trafia on jednak w pierwszej kolejności m.in. na Półwysep Helski. Sypany jest od strony otwartego morza oraz Zatoki Puckiej.

Morski kruszec wykorzystuje nie tylko urząd czy samorządy, ale w szczególnych przypadkach także osoby prywatne. Miasto od wielu miesięcy toczy rozmowy z UM, by zdobyć cenny kruszec. Pucczanie są zdesperowani, bo w tym roku powiększyli swoją plażę, ale w zatoce zabrakło dobrej jakości piasku, by ją dopieścić. Na samorząd posypały się więc mało pochlebne opinie użytkowników.

Źródło: Gazeta Bałtycka

Rybne smaki polskiego lata: Jakie ryby warto zjeść nad Bałtykiem?
Latem, kiedy słońce świeci najjaśniej, a fale Bałtyku szepczą zaproszenie do wypoczynku, nie ma nic lepszego...
Odkryj tajemnice greckiej kuchni: kulinarna podróż do serca śródziemnomorskiego raju
Czy kiedykolwiek marzyłeś o tym, jak to jest podróżować do egzotycznego miejsca, gdzie każdy dzień jest...
Międzyzdroje i VESTINA Wellness to idealne miejsca wypoczynku dla każdego
Zanurz się w urokach Międzyzdrojów i doświadcz wyjątkowego komfortu w VESTINA Wellness & Spa Hotel Miasto...
Poradniki turystyczne: co oferują zwiedzającym?
Poradniki turystyczne to niezawodny sposób na wygodne i sprawne organizowanie podróży. Są one świetnym...
Atrakcje turystyczne w Świeradowie-Zdroju
Świeradów-Zdrój to dość niewielka miejscowość położona na Dolnym Śląsku, która przyciąga do siebie wielu...
Zimowe atrakcje na pograniczu polsko-słowackim
Turystyka i aktywny wypoczynek to nie tylko wiosna, lato i jesień, to także zima, chociaż przez wielu...