Czy wiesz, że najmniejszy podróżnik ma zaledwie kilkanaście centymetrów, a swoją bazę do wypadów na wszystkie kontynenty świata ma w Polsce? Poznaj Wesołego Wieżowca, uśmiechniętego globtrotera, który odwiedził kilkaset miejsc na świecie.
Zaczęło się w Nowym Jorku
Wszystko zaczęło się w 2012 roku, w Nowym Jorku. Polski satyryk Szczepan Sadurski okleił pudełko po paście do zębów, dorysował okienka, oczka i uśmiech. Tak powstało coś, co nazajutrz zostało sfotografowane w kilku miejscach nowojorskiego Manhattanu, w tym przed słynnym Chrysler Building.
Dlaczego akurat tutaj? Serce Nowego Jorku to miejsce, w którym pod dawna budowane są i fotografowane największe drapacze chmur. Coraz wyższe i coraz większe. Polski satyryk i karykaturzysta stworzył więc najmniejszego wieżowca świata – Wesołego Wieżowca (ang. Happy Skyscraper). I spełnił tym samym obietnicę – uczcił tym samym rozpoczęcie działalności nowojorskiego oddziału Partii Dobrego Humoru (powstała w Polsce, w 2001 roku).
Mały podróżnik zdobywa świat
To miał być jednorazowy happening zwolenników najbardziej wesołej organizacji świata, mającej oddziały w Armenii, Bułgarii, Nowej Zelandii i innych krajach. Ale wkrótce Wesoły Wieżowiec zaczął odwiedzać kolejne miejsca, w kolejnych krajach świata.
Każdy mógł “wieżowca” ściągnąć z Internetu, skleić i sfotografować w miejscu w którym mieszka lub które odwiedza. Bo zabawa nie polega na robieniu fotomontażu. Uśmiechnięty podróżnik naprawdę te wszystkie miejsca odwiedził.
Wesoły Wieżowiec przez kolejne lata zwiedził niemal cały świat. Był fotografowany w miastach Japonii, Indii, w Hongkongu, Chinach, Singapurze i Indonezji. Odwiedzał Australię i Nową Zelandię. Był w słynnym Machu Picchu (Peru), zwiedził Santiago (stolicę Chile) i szereg miejsc w Republice Południowej Afryki. Był fotografowany w różnych miastach USA, Kanady, na Kubie i innych krajach Ameryki Środkowej. Widział Turcję, Izrael i prawie wszystkie kraje Europy. Odwiedził też setki innych miejsc, o których tu nie napiszemy, ale ich zdjęcia można zobaczyć na portalu Sadurski.com oraz w mediach społecznościowych.
Podróże z uśmiechem
Na koniec pytanie: po co to wszystko? Jaki jest cel robienia czegoś, co oprócz zabawy, przyjemności i radości, nie przynosi żadnych wymiernych, materialnych korzyści? No, poza otrzymaniem legitymacji Partii Dobrego Humoru, którą otrzymuje każdy, kto włączył się zabawy.
Cóż, materialiści których motorem działania są wyłącznie pieniądze i dobra materialne, pewnie tego nie zrozumieją. Na szczęście są także tacy, którzy lubią się bawić i którzy wraz z Wesołym Wieżowcem chcą dać innym radość i uśmiech. I którzy lubią podróżowanie oraz poznawanie nowych miejsc.