Samochód zapakowany do granic możliwości. Każdy centymetr bagażnika szczelnie wypełniają wszystkie niezbędne do podróżowania i pobytu poza domem przedmioty. Kierowca mruczy coś pod nosem, że przydałaby się bagażówka, a nie osobówka. Ruszamy w drogę! Co zrobić, by upłynęła ona w spokoju i bez zbędnych stresów?
Podstawą jest mapa. Im bardziej szczegółowa, tym lepiej. Widzę w tym momencie protest zwolenników nowości, czyli w tym przypadku urządzeń GPS. Faktem jest, że z GPS’em w samochodzie jeździ się o wiele wygodniej i sprawniej, niż z mapą na kierownicy, ale… Co zrobić, gdy technika zawiedzie? Jak dojechać do ukrytej w środku puszczy lub pomiędzy górami chatki, kiedy droga skończyła się 5 kilometrów wcześniej? Porządna, aktualna mapa powinna znaleźć się przed podróżą w każdym samochodzie. Pozwoli nam to uniknąć błądzenia i narażania się na niebezpieczeństwa. Te bowiem choć ciężko przewidzieć, można im zapobiegać.
Nieuniknioną rzeczą w czasie wielogodzinnej podróży są postoje. Nie bez znaczenia jest miejsce, które wybieramy, by się zatrzymać. Nie oznakowane parkingi leśne, czy pobocza dróg nie są właściwe. Zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i komfortu najlepiej jest urządzać sobie przystanki w miejscach ogólnodostępnych, takich jak stacje benzynowe, przydrożne restauracje lub parkingi miejskie np. w okolicy marketów. Możemy mieć wtedy pewność, że i my, i nasz samochód jesteśmy widoczni i mniej ryzykujemy.
Zostawiając samochód na parkingu pamiętać należy o starej, aczkolwiek często zapominanej podstawowej zasadzie: okazja czyni złodzieja. Nie opuszczajmy więc pojazdu, kiedy są w nim widoczne wartościowe przedmioty. Portfele, telefony, GPSy, radia samochodowe, laptopy… te rzeczy najczęściej padają łupem złodziei. Pozostawione na widoku kuszą. A wystarczy zaledwie kilka sekund by wprawiony w takich kradzieżach złodziej dostał się do naszego samochodu, psując nam przy tym cały wyjazd.
Dodatkowe zabezpieczenie pojazdu, to rzecz, na którą również warto skierować swoją uwagę planując wcześniej podróż. Autoalarmy, blokady skrzyni biegów, wyłączniki zapłonu… Wybór jest szeroki. W tym momencie nasuwa mi się jednak nieco ironiczna uwaga. Tak samo jak nie napompowane zapasowe koło dojazdowe, tak nawet najlepsza i najdroższa blokada kierownicy trzymana w bagażniku nie spełniają swojej roli. Pamiętajmy więc zawsze, by zostawiając samochód (szczególnie na dłuższy czas) stosować wszelkie dostępne zabezpieczenia.
Chaos, czyli ja mówię w prawo, żona w lewo, GPS prosto. Zdenerwowanie nie jest sojusznikiem podróży. Nawet w trudnych sytuacjach należy zachować panowanie nad sobą i nie dać się ponieść zbędnym emocjom. Ważne tu jest wcześniejsze zaplanowanie i prześledzenie trasy. Nic na ostatnią chwilę. Zróbmy to jeszcze w domu, a unikniemy przykrych niespodzianek.
Czujność pod każdym względem, szeroko otwarte oczy, baczna obserwacja sytuacji… To nie są tylko frazesy. Policyjne statystyki mówią swoje. Każdego roku – w każde święta, w każdy weekend, ferie, wakacje przez nieuwagę, a także głupotę giną dziesiątki osób, a setki rzeczy zostaje skradzionych. Można temu zapobiegać! Pomimo że wyjeżdżamy, zwalniamy się od służbowych obowiązków, to nikt nie zwalnia nas z odpowiedzialności. Jadąc odpowiadamy za siebie, współpasażerów oraz innych użytkowników dróg! Zdecydowanie niewskazane jest całkowite odcięcie się od rzeczywistości i zatopienie w wypoczynku. Może przynieść to więcej strat niż korzyści.
Życząc wszystkim bezpiecznych, słonecznych podróży, dziękuję swoim przyjaciołom – sierżantom Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu – za wsparcie merytoryczne w realizacji materiału.
Anna Kędzierska