Premierowi Donaldowi Tuskowi spodobała się propozycja górali, aby na monecie euro umieścić Giewont. – Otrzymaliśmy właśnie pismo z Kancelarii Premiera z informacją, że nasz pomysł jest ciekawy i zostanie przekazany dalej, do komisji, która będzie rozpatrywać propozycje – cieszy się Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański.
Górale nie mają wątpliwości, że krzyż, ustawiony na Giewoncie w 1901 r. , jest ważnym symbolem już nie tylko dla nich. Dlatego uważają, że właśnie wizerunek górującego nad Zakopanem szczytu powinien znaleźć się na monetach euro. I jako pierwsi rozpoczęli batalię o umieszczenie na nich właśnie Giewontu.
Dziś, choć to dopiero zwiastun dobrej nowiny, a konkurencja jest silna (np. krakowski Wawel) nie kryją radości z tego małego sukcesu.
Dodatkowym argumentem będzie tu fakt, że Słowacy także umieścili na swoim euro narodową górę – Krywań.
Cieszą się z wiadomości, jaka nadeszła z Kancelarii Premiera, również władze Zakopanego.
Giewont jest znany w całej Polsce. Dla naszego miasta byłby to duży zaszczyt – zaznacza Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.
To duża sprawa dla wszystkich! I dla górali, i dla tych, co są z tym regionem związani – twierdzi Jan Gąsienica Walczak, prezes zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan.
Kiedy komisja rozstrzygnie, jakie wizerunki będą symbolizować Polskę na euro, nie wiadomo. Górale ze swoją propozycją Giewontu nie są jedyni. Kraków chce umieścić Wawel, Poznań – swoje koziołki, Wybrzeże – “Solidarność”. A Warszawa? Jeśli coś regionalnego ma się znaleźć na euro, to tylko Syrenka warszawska – agituje Andrzej Maćkowski, turysta ze stolicy. Przecież to Syrenka kojarzy się nam z Polską!
Źródło: polskatimes
Halina Krawczyńska Współpraca: Łukasz Bobek, Przemysław Bolechowski